Popkultura w lalkach, lalki w popkulturze

1. POPKULTURA W LALKACH

Popkultura w lalkach japońskich pojawia się stosunkowo rzadko, ale współcześnie i takie przypadki się zdarzają. Przeważnie dotyczy to projektów stanowiących bardziej ciekawostkę czy formę promocji producenta, a nie mainstream. Wyjątkiem są kokeshi, które chętnie chłoną wszelkie nowinki w zakresie inspiracji.

 

Motywy popkulturowe w hina ningyō

Hina ningyō raczej opierają się dramatycznym zmianom kanonu. Ich estetyka nie jest oczywiście wartością stałą – polecam zapoznać się z moim artykułem o współczesnych lalkach tego typu. Tym niemniej motywy popkulturowe są w nich rzadkością; częściej napotkamy np. plastikowe figurki z Sailor Moon, upozowane na hina ningyō, niż odwrotnie.

Popkultura w lalkach Popkultura w lalkach

 

 

 

 

 

 

 

[zdjęcie: zestawy figurek z anime Sailor Moon, upozowanych na hina ningyō. Źródło: Amazon.com]

 

Znajdą się jednak przykłady również na wcielenie motywów popkultury w hina ningyō. W 2018 roku znany producent lalek typu kimekomi, Mataro, wykonał lalkę inspirowaną wokaloidem Hatsune Miku. Nie jest to typowa hina ningyō, bo nie przedstawia me-biny (żeńskiej lalki z pary arystokratów), tylko tancerkę w dworskim stroju. Należy jednak pamiętać, że w złotej erze hina ningyō, pod koniec okresu Edo (1603-1868), zestawowi lalek dziś uważanemu za standardowy towarzyszyły nieraz dodatkowe postaci – muzycy, tancerki, damy dworu z psami, a także zupełnie niepasujące gabarytami do zestawu ichimatsu ningyō.

Hatsune Miku od Mataro nie była produktem komercyjnym. Jak wspominałam na wstępie, dla wielu producentów taka odskocznia od mainstreamu stanowi wyłącznie chwyt marketingowy, mający na celu zwrócenie uwagi na danego producenta – a niekoniecznie zapoczątkowanie nowej linii produkcyjnej.

 

 

 

 

 

 

 

[Zdjęcia: Hatsune Miku jako hina ningyō. Źródło: Mataro Dolls.]

 

Motywy popkulturowe w gogatsu ningyō

Jak wiadomo, George Lucas tworząc Gwiezdne wojny inspirował się kulturą japońską. Między innymi słynny hełm Dartha Vadera zaprojektowany był na podstawie samurajskiego hełmu kabuto. Historia zatoczyła koło i oto firma Yoshitoku w 2016 roku zaproponowała  nietypową ekspozycję z okazji Tango-no Sekku, w której zamiast lalek i zbroi samurajskich znalazły się postaci z GW oraz elementy uzbrojenia inspirowane tym filmem. Motyw gwiazdy śmierci znalazł się nawet na parawanie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[źródło zdjęć: strona Yoshitoku]

Motywy popkulturowe w kokeshi

Na przestrzeni 150 lat swojej historii (najkrótszej spośród tradycyjnych lalek japońskich) kokeshi wyewoluowały od lokalnej zabawki ludowej, poprzez poszukiwaniu obiekt mingei (rzemiosła ludowego), po jedną z ikon Japonii, podobnie jak góra Fuji, kwiat wiśni czy Hello Kitty. I podobnie jak one, są wykorzystywane do tworzenia nowych kombinacji wzorów. Objawia się to zarówno w postaci kokeshi przedstawiających postaci z popkultury (w czym przoduje Usaburo kokeshi), jak i osobnych produktów, które same w sobie nie są lalkami kokeshi, lecz wykorzystują ich wizerunek w połączeniu z innym motywem z popkultury.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[zdjęcia: dwie po lewej: kokeshi autorstwa Usaburo, przedstawiające postaci z popkultury: zachodniej (Olaf z Krainy lodu) i rodzimej (Atomu z Tetsuwan Atomu). Po prawej: koszulka przedstawiająca kokeshi z motywem postaci z anime Neon Genesis Evangelion. Źródło: ebay.]

Kokeshi inspirowane serialem „Oshin”

Kto się interesuje kokeshi, ten wie, że ginzan kokeshi, zwane też oshin kokeshi, są podobno inspirowane serialem z lat 80. „Oshin” (w Polsce też go emitowano, choć rzadko kto o tym pamięta). Jak widać pamięć o tej produkcji pozostaje w Japonii żywa. Artysta Inosuke Kobayashi (1931-2000) zaprojektował kokeshi bezpośrednio zainspirowaną tytułową bohaterką.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 
[źródło: https://www.facebook.com/Kokeshi.Trends]

 

Gosho ningyō inaczej

Gosho ningyō uznawane są za najbardziej nobliwe spośród wszystkich gatunków japońskich lalek, jako że początkowo były one ściśle związane z kręgami arystokracji. Ich charakterystyczny wizerunek (białe ciało i wielka głowa) wykorzystała marka Super Rad Toys, tworząc linię produktów nazwaną Ningyo Project. Wśród nich znajdują się figurki pomalowane na sposób tradycyjny, zaprojektowane przez rozmaitej maści artystów (jak Frank Kozik, Tara McPherson czy Joe Hahn z Linkin Park) oraz figurki „blank”, czyli do autorskiego pomalowania przez nabywcę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[źródło zdjęć: Amazon.com]

2. LALKI W POPKULTURZE

O różnych rolach lalek japońskich w mandze i anime pisałam dość szczegółowo w książce Cool Japan. Autoprezentacja Japonii w popkulturze, więc odsyłam do tejże publikacji. Manga i anime to jednak nie wszystko. Lalki były popularnym rekwizytem wykorzystywanym w amerykańskich filmach, których akcja rozgrywa się w Japonii – np. pojawia się w tle w filmie Seven ningts in Japan (1976), hakata ningyō – w Gung ho (1986), gosho ningyō i hina ningyō – w Ramen Girl (pl. Miłość o smaku orientu, 2008). Ich jedyną rolą jest orientalizowanie przestrzeni, bo bardzo często użyte są kompletnie bez sensu, a najczęściej pojawiają się jednocześnie z innymi „typowymi” japońskimi rekwizytami, jak kimona, posążki buddów i bodthisattwów, ikebana, zwoje kakemono itd. Powód, dla którego akurat lalki tak chętnie wybierano w charakterze „japońskiego” rekwizytu był prosty: Amerykanie bardzo dobrze znali japońskie lalki, przede wszystkim za sprawą ich masowego importu po wojnie, kiedy wracający po okupacji żołnierze często przywozili ze sobą w charakterze pamiątek właśnie lalki.

 

 

 

 

 

[zdjęcia: kadry z filmu Ramen girl. Na pierwszych dwóch hina ningyō, na trzecim – gosho ningyō]

Gosho ningyō pojawia się także w japońsko-niemieckiej koprodukcji z 1937 roku pt. Atarashiki tsuchi (Nowa ziemia). Film (a właściwie dwa filmy, bo reżyserzy obu nacji ostatecznie się nie dogadali i każdy nakręcił własną wersję) powstał z okazji podpisania przez Japonię i Niemcy paktu antykominternowskiego i miał za zadanie przekonywać oba narody o łączącej ich duchowej więzi.

Hina ningyō pojawiają się także w końcówce filmu Ghost in The Shell (2017), tu jednak mają znaczenie symboliczne. Przede wszystkim oczywiście gest ich odsłonięcia przez matkę Motoko oznacza po prostu odzyskanie córki – hina ningyō są w japońskich rodzinach przekazywane z pokolenia na pokolenie w linii żeńskiej. Oczywiście poza sezonem powinny być schowane, a nie zasłonięte, ale należy zwrócić uwagę, że matka Motoko nigdy nie wierzyła w jej śmierć, co może wyjaśniać powód, dla którego pozostawiła je w tym stanie „pomiędzy” przez cały rok. Drugi powód użycia akurat tych lalek może być jednak znacznie głębszy: warto zwrócić uwagę, że choć w całym filmie sporo jest „japońskopodobnych” obiektów (sztuczne gejsze, buddyjskie hologramy, cmentarz, lokale mieszkaniowe itd.), tylko w tej jednej scenie pojawiają się dwa obiekty naprawdę japońskie (oprócz lalek – kimono). Może to być odpowiedź na zarzuty o rzekomy whitewashing filmu – to właśnie tu, w tej scenie, zaakcentowana jest japońskość Motoko – japońskość jej przeszłości, która niejako (czasowo) przepadła wraz z jej ciałem i wspomnieniami.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz